Na szczęście wypuściła mnie już ze swych topornych objęć. Warszawa szosówką? Nie róbcie tego w domu. To mój drugi raz w Stolicy rowerem i trzeciego już nie będzie. Chyba, że mtb lub fullem. Mnóstwo dróg dla rowerów, wiele dziurawych, ale są. Nagle urwanych, ale są. Prawy brzeg Wisły leży i woła głośno o zainteresowanie. Zero jakiejkolwiek infrastruktury dla rowerów.